Waldemar Błaszczyk: Byłem kiedyś zbuntowany
WALDEMAR BŁASZCZYK, odtwórca roli Damiana Cieślika, w serialu „Na Wspólnej”, zadebiutował 20 lat temu w filmie „Autoportret z kochanką” w reżyserii Radosława Piwowarskiego. Zachwycił wtedy krytyków filmowych i publiczność.
Maciej Łukomski: Jak Pan wspomina pracę na planie filmu „Autoportret z kochanką”?
Waldemar Błaszczyk: Patrząc z perspektywy czasu, wspominam bardzo dobrze. Rola Kuby, którą zagrałem, była dużym wyzwaniem, zwłaszcza, że debiutowałem główną rolą i to u boku Katarzyny Figury, Jerzego Treli, Mirosława Baki, Marka Kondrata. Reżyser Radosław Piwowarski, był bardzo wymagający. Rzadko chwalił, więc nie wiedziałem czy jest zadowolony z mojej pracy. Któregoś dnia wszystko mi się wyjaśniło w wytwórni filmów na Chełmskiej. Będąc tam z Radosławem Piwowarskim, spotkałem koleżankę z roku Marię Seweryn z reżyserem Robertem Glińskim. Maria pracowała wtedy nad filmem Matka swojej matki. Piwowarski pyta Glińskiego:
-Jak u Ciebie?
-Do d…y – odpowiada Robert Gliński.
-U mnie też – mówi Piwowarski.
Teraz się z tego śmieję, ale pamiętam minę moją i Marii, wtedy nie było nam do śmiechu. Jednak efekt końcowy okazał się bardzo pozytywny. Rola została doceniona m.in. nagrodą Jańcia Wodnika w Słupcy, film został także zaproszony do Genewy na festiwal młodych talentów. Po tym wszystkim telefon zamilkł i nastał długi okres kompletnego braku propozycji.
Grany przez Pana w filmie Kuba jest zbuntowanym nastolatkiem, który wdaje się w romans ze starszą kobietą. A Pan przechodził okres buntu w młodości?
Byłem zbuntowany, jak każdy nastolatek, ale nie aż tak jak Kuba. Nie było ze mną większych problemów.
Zobacz: Ewa Gawryluk: Nie uważam się za gwiazdę
Jak Pan wspomina okres studiów?
Najpierw był wydział lalkarski we Wrocławiu, po roku ciężkiej pracy nad wymową zdałem do Akademii Teatralnej w Warszawie. Wrocław dawał możliwość posmakowania życia studenckiego, w Warszawie było zupełnie inaczej. Po wykładach zaczynałem próby, które kończyłem około 23:00-24:00, każdy z nas marzył by jak najszybciej pójść spać, bo rano od 8:00 czekały nas zajęcia z baletu lub szermierki.
WALDEMAR BŁASZCZYK O PASJACH SPORTOWYCH I RODZINIE
Po studiach rozpoczął Pan współpracę z Teatrem Narodowym, gdzie dyrektorem był Jerzy Grzegorzewski. Marzenie większości aktorów. Jak Pan wspomina pracę w tej prestiżowej instytucji?
W Teatrze Narodowym miałem okazję pracować z takimi reżyserami, jak: Kazimierz Dejmek czy Janusz Wiśniewski. Mimo iż nie był to długi okres, przeszedłem konkretną szkołę zawodu. Odszedłem z teatru gdy urodziła mi się córka. Moja żona, Ewa Gawryluk, miała wtedy więcej pracy i postanowiłem zająć się dzieckiem, zwłaszcza, że miesięczna pensja w teatrze ledwo wystarczała na pokrycie kosztów opiekunki.
Zobacz: Rafał Maślak, Mister Polski 2014: W życiu trzeba mieć cele i marzenia
Kilka lat temu wziął Pan udział w triathlonie. Skąd się wziął pomysł, żeby w nim startować?
Lubię wyzwania i prowadzę bardzo aktywny tryb życia. Kiedy pojawiła się propozycja połówki Ironmana, pomyślałem dlaczego nie. Mam szczęście, bo moim przyjacielem jest mistrz olimpijski Jacek Wszoła. Kiedy mu powiedziałem o swoich planach najpierw zapytał ” popierdzieliło Cię ?”, a potem zaproponował pomoc w treningach. Patrząc z perspektywy dwóch lat bardzo ciężkiej pracy, zrozumiałem dlaczego tak zareagował. Jestem mu bardzo wdzięczny za wsparcie.
Sport to ciągła walka i rywalizacja. A o co, według Pana, warto walczyć w życiu?
O rodzinę.
Z jakim polskim aktorem lub aktorką chciałby Pan zagrać?
Zagram chętnie z każdym.
Czy czuję się Pan spełnionym człowiekiem?
Prywatnie tak, a zawodowo mam nadzieję, że jeszcze dużo przede mną.
Rozmawiał: Maciej Łukomski
WALDEMAR BŁASZCZYK – Absolwent wydziału aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie (1998). Zadebiutował w 1996 roku, rolą Kuby w „Autoportrecie z kochanką” w reż. Radosława Piwowarskiego. Ma na swoim koncie role w takich produkcjach filmowych, jak: „Ja wam pokaże”, „Trzy minuty. 21:37”, „Listy do M.2” oraz serialach TV m.in. „Camera Cafe”, „Kryminalni”, „Na Wspólnej”. Współpracował m.in. z Teatrem Narodowym, Teatrem Komedia w Warszawie. Obecnie współpracuje z Teatrem Kamienica w Warszawie.