bilety teatr Warszawa

„Diablo. Wyścig o wszystko” – ociekający testosteronem film. Recenzja

Na ekrany kin wszedł właśnie film „Diablo. Wyścig o wszystko”.

To kolejna polska produkcja tzw: filmów akcji. Tym razem głównym bohaterem filmu jest dwudziestoparoletni Kuba (Tomasz Włosok), który potrzebuję pieniędzy na operacje swojej siostry. Aby je zdobyć, chłopak bierze udział w nielegalnych wyścigach samochodowych, wkraczając w świat przestępców i mafijnych porachunków. W filmie nie brakuję również love story. Kuba zakochuje się w Ewie, córce gangstera. Niestety ojciec Ewy nie przepada za jej chłopakiem…

„Diablo. Wyścig o wszystko” w reżyserii Michała Otłowskiego, to kino akcji na przyzwoitym poziomie. Zachwycają filmowane z różnych perspektyw pościgi wypasionych samochodów. Wrażenie robią zwłaszcza sceny wyścigów na Moście Świętokrzyskim filmowane z drona. Nie brakuję w „Diablo…”, wszystkiego tego co lubią prawdziwi mężczyźni: pięknych kobiet i motocykli, ryku silnika, picia whisky, dobrych imprez nad basenem i super szybkich sportowych samochodów. Są brutalne sceny mordobicia i piękne zdjęcia Warszawy.

Kadr z filmu „Diablo…”/ mat. prasowe dystrybutora

W obsadzie filmu znalazła się plejada polskich aktorów. W „Diablo…” możemy zobaczyć m.in. Katarzynę Figurę, Agnieszkę Włodarczyk. Mirosława Zbrojewicza i Cezarego Żaka. Niestety w obrazie pojawiają się oni na chwilę, a scenariusz nie daję szansy im na stworzenie pełnokrwistej roli. Znakomity jest Rafał Mohr jako gangster Max. Bardzo dobra rola Mikołaja Roznerskiego, który zagrał męskiego, umięśnionego przestępce. Aktor dostał wreszcie szansę zagrania nie kolejnego „plastikowego” przystojniaka, ale faceta z krwi i kości. Niestety nie sprawdził się Tomasz Włosok jako Kuba, który te rolę sprowadził do kilku min.

Kadr z filmu „Diablo…”/ mat. prasowe dystrybutora

Podobno w planach druga część „Diablo…”, w której zagra pewien znany aktor. Pojawia się on zresztą w końcowych scenach pierwszej części filmu…

„Diablo. Wyścig o wszystko” to może nie „Szybcy i Wściekli” ani „Kobiety mafii”. Nie jest to żadne arcydzieło, ale dobrze skrojony film, z kilkoma efektownymi scenami. Można zobaczyć.

Adam Cis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.