bilety teatr Warszawa

„My Way – monolog Krystyny Jandy” w Teatrze Polonia. Recenzja

„My Way” w Teatrze Polonia, fot. R. Jaworski

„My Way…” to spektakl przygotowany przez Krystynę Jandę z okazji jej 70. urodzin.

Krystyna Janda to jedna z największych polskich aktorek, która stworzyła ponad 180 kreacji w teatrze, filmie i teatrze TV, za które otrzymała szereg nagród i wyróżnień. Jest jedną z tych artystek, która nie boi się mówić tego, co myśli. Bez owijania w bawełnę wypowiada się o politykach i sprawach społecznych.

W 2005 roku założyła Fundację Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury, w ramach której działają uwielbiane przez widzów Teatr Polonia i Och – Teatr. Gra rocznie w 300 spektaklach, reżyseruje, śpiewa, wydała kilka płyt i książek, publikuje felietony w kobiecych pismach i prowadzi od dwóch dekad popularny dziennik internetowy. Kilka lat temu powstała linia kosmetyczna, sygnowana jej nazwiskiem. Krystyna Janda swoim życiorysem mogła by obdzielić kilka osób.

Z okazji swoich 70. urodzin aktorka postanowiła stworzyć monodram/stand up, w którym opowiada o swoim życiu.

Przez 100 minut w wieczorowej, połyskliwej sukni projektu Tomasz Ossolińskiego, w szpilkach i makijażu, na tle mieniącej się kolorami kurtyny, ikona polskiego kina i teatru, z dużą dozą humoru, opowiada anegdoty dotyczące relacji z przyjaciółmi, m.in. z Magdą Umer, Jerzym Stuhrem, Piotrem Machalicą czy Januszem Gajosem.

„My Way” w Teatrze Polonia, fot. R. Jaworski

Podczas wieczoru aktorka dzieli się z publicznością swoimi przemyśleniami na temat roli sztuki i teatru w życiu. Opowiada o swoich najsłynniejszych rolach filmowych i teatralnych, budowie Teatru Polonia, który kosztował ją wiele nieprzespanych nocy, i z którym związanych jest wiele ciekawych historii.

Zobacz: Jej portret: Krystyna Janda

Krystyna Janda podczas swojego urodzinowego przedstawienia poświęca również wiele czasu swoim ukochanym dzieciom, mamie, rodzicom, mnożąc kolejne anegdoty na ich temat. Nie brakuje również historii bolesnych jak choroba i śmierć męża Edwarda Kłosińskiego, który wspierał ją na każdym kroku.

Aktorka nawiązuję również do swojej słynnej wypowiedzi („Od kiedy rządzi PiS, czuję jakby ktoś na mnie srał, biorę copyright” – mówi Krystyna Janda). Wzruszająca jest opowieść o gosposi Honoracie, która wychowywała jej dzieci i zajmowała się domem, ale miała też niebagatelny wpływ na samą Krystynę Jandę.

„My Way” w Teatrze Polonia, fot. R. Jaworski

Bohaterka wieczoru, zadaje sobie pytanie, czy życie nie zaczęło jej przeciekać przez palce między kolejnymi zdjęciami do filmów czy spektaklami. Czy cena bycia ikoną kina i teatru nie jest zbyt wysoka?

W finale aktorka zachrypniętym głosem śpiewa szlagier Franka Sinatry „My Way”, w taki sposób, że na widowni publiczność ociera łzy.

Napisany przez Krystynę Jandę tekst skrzy się humorem, ironią i dystansem do samej siebie. Podczas monologu „My Way” w Teatrze Polonia, aktorka w sposób bezbłędny nawiązuję kontakt z publicznością, opowiadając jej o swoim niezwykłym życiu. Koniecznie zobaczcie spektakl!

Rafał Hejski

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.