Recenzja: „Wizyta starszej Pani” w Teatrze Dramatycznym
Mocnym akcentem rozpoczął nowy sezon Teatr Dramatyczny w Warszawie, w którym odbyła się właśnie premiera „Wizyty starszej Pani” Friedricha Dürrenmatta w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego.
Sztuka, która miała swoja premierę w 1956 roku w Zurychu, okazała się światowym sukcesem i przyniosła Dürrenmattowi finansową niezależność. Główną postacią dramatu jest miliarderka Klara Zachanassian ( Halina Łabonarska), która przyjeżdża do zubożałego miasteczka, w którym kiedyś mieszkała. Na jej wizytę z radością oczekują mieszkańcy miasta, licząc, że bogaczka odmieni ich los. Starsza pani składa mieszkańcom Güllen szokującą propozycję: oferuje im miliard w zamian za zabicie Alfreda Illa (Adam Ferency), jej byłego kochanka…
Wawrzyniec Kostrzewski w ostatnim czasie pokazał, że jest znakomitym reżyserem, który doskonale radzi sobie z teatralną materią. Wystarczy wspomnieć przygotowany na małej scenie Teatru Dramatycznego spektakl „Rzecz o banalności miłości” z wybitnymi rolami Haliny Skoczyńskiej i Adama Ferencego. Uznanie krytyków i publiczności zdobyło tez przedstawienie „Cudotwórca”, grane w tym samym teatrze ze znakomitą rolą Adama Ferencego.
Tym razem Wawrzyniec Kostrzewski dostał szanse przygotowania spektaklu na dużą scenę Dramatycznego. I spisał się znakomicie. Reżyser znakomicie buduje napięcie poszczególnych scen. Duża w tym zasługa rewelacyjnej muzyki Piotra Łabonarskiego i reżyserii świateł Mikołaja Jaroszewicza.”Wizyta starszej Pani” w Dramatycznym tętni aktorskimi emocjami od pierwszych minut spektaklu.
Wybitną rolę tworzy Halina Łabonarska, która jednym gestem, mimiką doskonale potrafi ukazać motywy działań swojej postaci. Jest w tym przedstawieniu kilka znakomitych ról m.in. Adama Ferencego i Łukasza Lewandowskiego w roli wiejskiego nauczyciela, który broni Alfreda Illa. Komediowe aktorskie perełki tworzy Krzysztof Szczepanik i Mateusz Weber w rolach dziennikarzy (z nienaturalnie białymi zębami), którzy przygotowują materiał dla TV z wizyty Klary w mieście.
Spektakl Wawrzyńca Kostrzewskiego to kawał dobrego teatru, wciąga niczym dobry kryminał. Przedstawienie ma swoje tempo, kilka ciekawych rozwiązań scenicznych i jest świetnie zagrane. Koniecznie wybierzcie się do teatru.
Maciej Łukomski