Musical „Metro” ma 32 lata
Musical „Metro” na stałe zapisał się w historii polskiego teatru. W styczniu 2023 roku mija 32 lata od premiery przedstawienia, które wciąż jest grane.
Świat się zmienia, padają mury, otwierają się granice, teatr też się zmienia, a musical „Metro” … wciąż jest grany. W styczniu 2023 roku mija 32 lata od premiery przedstawienia, które dziś jest już legendą. Ci, którzy oglądali ze wzruszeniem, będąc nastolatkiem, popremierowy set spektaklu w 1991 roku, obecnie na „Metro” przyprowadzają swoje dzieci, które mają szansę posłuchać ponadczasowych tekstów piosenek o miłości, przyjaźni, marzeniach, sile pieniądza oraz zachwycić się przepiękną muzyką Janusza Stokłosy.
Musical „Metro” stworzony z marzeń Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy, będący manifestem pokolenia ludzi dorastających w latach 90., działa na wszystkie zmysły. Wywołujący silne emocje spektakl, zachwyca dynamiczną choreografią, spektakularnymi akrobacjami, hipnotyzuje efektami laserowymi i niezwykłym klimatem. Ale ten przepełniony kolorami musical, to przede wszystkim wspaniałe głosy wykonawców oraz ich młodość, szaleństwo i niesamowita energia, która udziela się widzom oglądającym przedstawienie.
„Do metra zejdź, tam całkiem inne rządzą prawa”
Z bohaterami tego magicznego widowiska identyfikują się młodzi ludzie, którzy na spektakl przyjeżdżają z drugiego końca Polski, wydając wszystkie oszczędności na bilet. Są fani, którzy oglądali „Metro” po 100, 200, 300 razy, żywiołowo reagując na kolejne sceny podczas oglądania przedstawienia i kochając się w aktorach „Metra”. Do dziś na murach Teatru Dramatycznego w Warszawie, gdzie zagrano pierwsze 900 pokazów musicalu, można odnaleźć miłosne wyznania fanów do wykonawców – Edyty Górniak, Kasi Groniec czy Janusza Józefowicza.
Co wtedy się działo w Teatrze Dramatycznym – kilkunastominutowe owacje na stojąco, niekończące się bisy, kwiaty, czekanie na autografy idolów, zdjęcia, wchodzenie na spektakl bez biletu, byle tylko zobaczyć swoich ulubieńców.
Przez trzy dekady w musicalu wystąpiło ok. pół tysiąca osób, które tworzyły kolejne obsady „Metra”. W premierowej obsadzie spektaklu znaleźli się między innymi: Edyta Górniak, Katarzyna Groniec, Robert Janowski, Michał Milowicz, Bogusław Linda i Olaf Lubaszenko.
W kolejnych latach, od udziału w „Metrze” swoje kariery zaczynali, m.in.: Doda, Agnieszka Włodarczyk, Natasza Urbańska, Ewelina Flinta, Magdalena Wójcik, Katarzyna Skrzynecka, Marzena Rogalska, Dariusz Kordek, Jan Traczyk i wielu innych.
Kilka osób już z nami nie ma. Nie żyje producent „Metra” Wiktor Kubiak, autorka tekstów piosenek Maryna Miklaszewska, czarnoskóry wokalista z pierwszej obsady Marc Thomas i tancerz Marek Pałucki z premierowego składu musicalu.
„Gdy gra tych kilka nut…”
Od kilkunastu miesięcy na scenie Studio Buffo w musicalu występuje nowa obsada, w większości bardzo młodych, pełnych pasji osób, którzy rozsadzają scenę swoim entuzjazmem i młodością, gwarantując widzom upojne wrażenia. Aktorska młodzież wspierana jest przez weteranów „Metra”, m.in. Artura Chamskiego, Pawła Orłowskiego i Mariusza Czajkę, który nieprzerwanie gra w spektaklu od lat 90. (aktor wystąpił w tym tytule ponad 2 tys. razy!).
Zobacz: Czterokrotny Mistrz Świata Juniorów w breakdance, Paweł Orłowski: Nigdy nie wolno się poddawać
Obecnie w przedstawieniu możemy zobaczyć dzieci Janusza Józefowicza – Jakuba i Kalinę. W spektaklu gra również Vesna Leszczyńska, córka Roberta Leszczyńskiego i Alicji Borkowskiej – gwiazdy premierowej obsady „Metra”.
Musical „Metro” na stałe zapisał się w historii polskiego teatru. Spektakl był pierwszą komercyjną prywatną produkcją teatralną po 1989 roku, która stała w opozycji z funkcjonującym systemem dotowanych teatrów państwowych, w którym aktorzy są na etacie. Obsady pierwszego polskiego musicalu szukano nie wśród aktorów związanych z państwowymi teatrami, ale podczas castingów, w których wzięło udział ponad tysiąc osób. W wyniku przesłuchań w pierwszej obsadzie „Metra” znaleźli się uzdolnieni muzycznie i tanecznie amatorzy, między innymi mechanik, przedszkolanka, optyk oraz weterynarz Robert Janowski, uczennica technikum pszczelarskiego Edyta Górniak, uczestniczka konkursów wokalnych Katarzyna Groniec, student AWF – u Michał Milowicz, uczniowie szkół baletowych. W premierowej obsadzie znaleźli się również Rosjanka, Amerykanin i Czeszka.
Artyści „Metra” zanim stanęli na profesjonalnej scenie, przez półtora roku pod surowym okiem Janusza Józefowicza i wybitnych specjalistów od dykcji, pracy nad słowem, impostacji uczyli się sztuki aktorskiej i tańca od podstaw, od rana do późnych godzin nocnych.
Zobacz: Natasza Urbańska. Portret artystki
Kultowe przedstawienie pod wieloma względami jest wyjątkowe. To tutaj po raz pierwszy na tak wielką skalę w Polsce, na scenie wykorzystano światło ultrafioletowe i lasery, które sprowadzono z Los Angeles. Co ciekawe, lasery podczas spektaklu od trzech dekad obsługiwane są przez te samą osobę – Danutę Bilińską, która jako jedyna „obejrzała” wszystkie przedstawienia musicalu.
„Metro” było również pierwszym polskim musicalem, który rozpoczął szał na na ten gatunek. Dziś, w co drugim teatrze w Polsce grane są muzyczne przedstawienia, które przyciągają rzesze publiczności.
„Metro” jest również najdłużej granym spektaklem w polskim teatrze. Do tej pory odbyło się blisko 2.5 tysiąca pokazów „Metra”, co jest ewenementem w skali kraju. Dla przykładu w repertuarowych teatrach, jeden tytuł przeciętnie pokazywany jest ok. 100 – 200 razy i schodzi z afisza.
Pewnie gdyby nie „Metro”, nie powstała by pierwsza prywatna scena w Polsce – Teatr Studio Buffo, stworzony przez Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosę, którzy byli prekursorami w prowadzeniu nie dotowanej przez mecenat państwowy sceny. Dopiero ponad dekadę później powstały w stolicy kolejne prywatne sceny, m.in. Teatr Sabat, Teatr Polonia czy Teatr 6. piętro.
„Marzenia spełniły się…”
„Metro” jest jak dotąd jedynym polskim spektaklem zaprezentowanym na Broadwayu, gdzie w kwietniu 1992 roku w Minskoff Theatre zagrano czterdzieści pokazów musicalu.
Przedstawienie jest również wyjątkowe, zwłaszcza dla pierwszego składu „Metra”. Wszyscy występujący w premierowej obsadzie artyści zgodnie twierdzą, że udział w spektaklu był przygodą życia. Dla wielu z nich, występy w „Metrze”, były szansą wyrwania się z małego miasteczka. W Warszawie razem występowali, przyjaźnili się, romansowali, imprezowali i świętowali sukces „Metra”, który przez pierwsze dwa lata został zagrany aż 500 razy ! Byli wtedy jak jedna wielka rodzina. Do dziś utrzymują ze sobą kontakt, pomimo, że wielu z nich mieszka zagranicą.
Zobacz: „Metro” – musical, który został stworzony z marzeń
Premierowa obsada „Metra” spotkała się na scenie ponownie w 2000 roku podczas koncertu z okazji 1000. spektaklu „Metra”, w 2011 roku, kiedy zagrano spektakl w „oryginalnej” obsadzie. Ten specjalny pokaz musicalu oglądała wtedy z widowni, ze łzami w oczach ówczesna obsada „Metra”.
Po raz kolejny premierowy skład „Metra” spotykał się w 2014 roku, aby zagrać charytatywny spektakl dla chorej koleżanki z zespołu, Alicji Borkowskiej. W rolę Jana wcielił się wtedy Janusz Józefowicz, Ankę grała Katarzyna Groniec. Spektakl przerywany był dowcipami Janusza Józefowicza, który ciągle zapominał tekstu:). Na koniec przedstawienia wszyscy aktorzy się popłakali. W 2021 roku zagrano „Metro” z okazji 30 – lecia musicalu. Znowu na scenie spotkały się kolejne obsady musicalu.
Zobacz: „Metro” ma 30 lat. Jak potoczyły się losy osób z premierowej obsady musicalu?
Nic nie zapowiada, że uwielbiany przez kolejne pokolenie widzów legendarny spektakl, miał zejść z afisza. Bilety na kolejne pokazy „Metra” w Studio Buffo sprzedają się jak ciepłe bułeczki. W ciągu sezonu teatralnego jest to najczęściej grany tytuł na stołecznych scenach – ok. 100 spektakli rocznie.
W tym roku musical po raz kolejny rusza w Polskę. „Metro” zostanie zagrane m.in. w Łodzi, Radomiu, Wrocławiu i Częstochowie. A w 2024 roku spektakl zostanie zaprezentowany między innymi w Gliwicach, Krakowie i Gdańsku.
Od czasów powstania „Metra” powstało w Polsce wiele produkcji musicalowych. Żadna z nich nie stała się jednak na tyle kultowa, co przedstawienie Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy.
Szefowie Buffo urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą, spotykając na swojej drodze Wiktora Kubiaka i utalentowanych twórców, z pomocą, których stworzyli dzieło, dzięki któremu zapisali się w historii polskiego teatru i stworzyli kariery wielu artystom, którzy z powodzeniem dziś nagrywają płyty oraz grają w filmach i teatrze.
Maciej Łukomski
Musical „Metro” po raz pierwszy obejrzałem przypadkowo w 1996 roku i się w nim zakochałem. Od tamtej pory spektakl widziałem blisko 80 razy. Znam go na pamięć. I choć w życiu widziałem wiele przedstawień, to „Metro” jest dla mnie wyjątkowe, także z powodów osobistych…
Śródtytuły są cytatami z piosenek musicalu „Metro” autorstwa Maryny i Agaty Miklaszewskich.